|
Cena Sławy
Strona 8
Autor: Xarana
1 : 2 : 3 : 4 : 5 : 6 : 7 : 8 : 9 : 10
- Zapewne, a i bułki żytnie masz najlepsze jakie jadłem - powiedział Artumos i przełknął ślinę na samą myśl.
Do oberży weszła postać odziana w czarną spódniczkę, krótki obcisły skórzany gorset, sięgający ledwo powyżej piersi. Cały strój fantastycznie podkreślał kibić. Postać zatrzymała się przy kontuarze. Kruczoczarny warkocz sięgał poniżej pasa. Rycerz siedział cicho, podziwiając jej sylwetkę. Dawno jej nie widział i złość w nim zebrała się okrutna.
- Puk, puk, jest tu ktoś? - zawołała i rozejrzała się po sali. Dostrzegła Artumosa.
- Hej, co tak cicho siedzisz? Ranny ptaszek z ciebie, jak zawsze zresztą. Słyszałeś ostatnie nowiny? Czuję, że coś wisi w powietrzu, wyczuwam na odległość pełzające zło. A te balle, to też jakaś cuchnąca sprawa. Przecież sławy nie można kupić, trzeba na nią zapracować.
- Masz rację , masz rację Maari.
Milczeli chwilę. Potem ona przysiadła do jego stołu.
- Maari...
- Yhy? - ... Patrzyła w jego oczy a znała je dobrze. - Czuję, że coś jest nie tak. Bo twoje oczy to lustro twojej duszy a widzę w nich złość. Pamiętasz, kiedy zaprowadziłeś mnie do domu swojej babki? - rzekła spokojnie.- Otworzyłeś wtedy wejście do skarbca rodzinnego i kazałeś wziąć do ręki magiczną laskę. Jej aura mnie oślepiła. Oświadczyłeś, że mam ją zatrzymać. Dziś ci nie oddam. Jak wszystko ucichnie, zwrócę. Wstała, odwróciła się na pięcie i wyszła. Do stołu podszedł i usiadł Kazumoto.
- Zaraz zjemy i w drogę. Ktoś tu był ?
- Tak - odparł Artumos - Maari. Co ona sobie myśli ?
Całej rozmowie przysłuchiwała się Bumi. Krzątała się przy palenisku rożna. Powolne ruchy, zaspane oczy z ropą w kącikach ale bystre uszy kodowały każdy szczegół. Nie lubiła Maari za jej zasady, prawość, za barierę jaka je dzieliła. Muszę ją na czymś złapać. Opinia, kobiety bez skazy legnie w gruzach, juz ja zadbam o to. A oczy bazyliszka zwęziły się, zapowiadając coś złego.
Oberżysta podał śniadanie. Zabrali się do jedzenia.
- Szefie, nie znam szczegółów - kontynuował młody, ale gadają, że pół miasta jej zazdrości tego staffa. Ponoć ma niezwykłą moc. Za co dałeś Maari tak wartościowy prezent?
- Za przyjaźń Kazum, za przyjaźń, ona była prawdziwą przyjaciółką, zawsze po mojej stronie. Wiesz, a raczej nie wiesz, mam wielu wrogów od dolin Juno aż po góry Egeha. Ludzie boją się mojego miecza a zazdrość przesłania im rzeczywistość. Poza tym ludzie nienawidzą prawdy jaką ich karmię od zawsze. Wiem o nich wszystko, znam na wskroś każdego mieszkańca. Znam ich ciemne sprawki i za to też mnie nienawidzą. Najlepsi przyjaciele stają się wrogami. Smutne to ale taka jest cena sławy. Teraz jestem wściekły na nią, zniknęła na długo nic nie mówiąc.
- Artumosie, czy wy, czy ty ?
- Nie wiem - przerwał rozważania - przyjaźń między kobietą a mężczyzną często przeradza się w głębsze uczucie. A wracając do tematu, nie mam nikogo w rodzinie, kto włada tak magią jak ona. Babka od lat nieużywała magicznej laski, chora była i starutka, potem jej się zmarło. Laska rdzewiała w kufrze. To sobie wymyśliłem i dałem ją Maari. Dobra dziewczyna, niech nosi pomyślałem. - oczy mu błyszczały jak mówił, - Wiesz tę broń - kontynuował - prababka Calisji zaczarowała. Powiadają że była plemienną czarodziejką. A obie z moją prababką przyjaźniły się serdecznie. Zabrała tę broń kiedyś do Kherum i dokonała rytuału przemiany. Wiesz, całe Merak jest otoczone tajemną energią, tak silną, aż czuć tam siarkę w powietrzu. Musiała kumać się z diabłem, by ze zwykłej broni zrobić tak niezwykłą laskę przeciw wszelkim czarom najpotężniejszych magów, przeciw najdzikszym bestiom. Kobietom z mojego rodu, nigdy włos z głowy nie spadł w czasie spotkania z wrogimi magolami i stworami o jakich nie śniłes. Dziś wielu ostrzy sobie zęby by zdobyć tę broń.
- Musi być wiele warta - podjął Kazumoto, chyba nie ma takiej drugiej na kontynencie Iris.
- O tak. Za nią mógłbym nabyć włości koło Świątyni Proction. Te okolice są pełne kopalń drogocennych kruszców. Ale co mi tam, starczy to co mam.
Rycerz położył 2 złote monety na stole. Wstał.
Czytaj dalej ->>
|
|